15 kwietnia 2016

#103 Hopeless-Coleen Hoover

Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.
To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia.

O tej książce nasłuchałam się miliony ochów i achów od moich znajomych jak i od wielu internautów siedzących w książkowej sferze. Miałam ją na oku , potem coś mi wypadło, zapomniałam o niej ... i dopiero niedawno przypomniała mi o niej przyjaciółka. Przyleciała rano do szkoły zaaferowana (budząc mnie przy tym , a musicie wiedzieć , że zmuszona jestem przez autobus być w szkole o 7:00, nawet jak mam na 9:30...życie plastyka jest trudne) i wcisnęła mi - dosłownie - tę książkę do rąk i powiedziała , że mam trzy dni na jej przeczytanie , bo tyle jest w stanie wyczekać na to , aby ze mną podyskutować. Z westchnieniem odparłam , że to zrobię, choć w plecaku czekał na mnie wtedy "Fałszywy Książę". I tak zabrałam się za powieść , która miała być wspaniała i doprowadzająca do łez... a jak to było naprawdę?


Wiele czytelników oraz pisarzy nazywa Coleen Hoover "królową" Young Adult". Chwalą ją pod niebiosa , zachwycają się i płaczą. Powinnam więc stwierdzić , że ze mną coś jest nie tak .Bo jeśli mam być szczera - strasznie umęczyłam się czytając tę książkę. Wiem , że w tym momencie ranię pół książkowej blogosfery , ale dla mnie "Hopeless" było męczarnią. Gdyby nie to , że obiecałam jej skończenie przyjaciółce i absurdalny termin trzech dni prawdopodobnie odłożyłabym ją już po 50 stronach. Greenie jednak dotrzymuje obietnic i zawzięła się pomimo umysłowego mętliku i zmęczenia czytania o jednym i w sumie tym samym - miłość, miłość, miłość...



Ogólnie rzecz ujmując to jakby podzielić tę książkę równo w połowie - to ta pierwsza jest do przejścia (autorka zachowuje temat przewodni i wplata trudne życie w miłość) , ale już druga potrafi nieźle człowieka zmęczyć. Jestem chyba naprawdę osobą bez uczuć , skoro ryczę czytając fantastyki , a nie potrafię przemóc się emocjonalnie do tego typu literatury - romansowej z wątkiem drastycznych przeżyć. Miałam takie dziwne wrażenie , że główna bohaterka - Sky - jest taka trochę zbyt idealna i piękna , a przy tym... pustawa . Ogółem - wszyscy bohaterowie byli jacyś tacy wyidealizowani ( a z poprzednich recenzji możecie wywnioskować, że mam już takich dość).

Jedną z rzeczy, za które kocham książki, jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu. [..] Niezależnie od tego, co się dzieje, życie toczy się dalej, czy ci się to podoba, czy nie, i nigdy nie możesz pozwolić sobie na to, żeby się zatrzymać i po prostu złapać oddech.
Nie skreślam jednak od razu całej książki. Jest w niej oczywiście jakaś wartość - miłość potrafi wyczyścić wszelkie brudy życia codziennego. Może to i ograne , ale takie książki też coś nam przekazują. Mimo iż książka niespecjalnie zachwyciła mnie tak jak moją przyjaciółkę ( nie ukrywam , że na tą różnicę wpływa to iż ja gustuję raczej w dystopiach i fantasy , a ona właśnie w romansach i powieściach obyczajowych) to nie przesądza o jej być albo nie być. Na pewno na duży plus działa tu ten wątek wpływów przeszłości, który pomimo zaniku w niektórych partiach książki wprowadził trochę tajemnicy i dynamiczności w historii.

Podsumowując , "Hopeless" to dla mnie osobiście książka , o której nad wyrost mówi się pochlebnie. Jest to pozycja dla osób gustujących w tego typu książkach i myślę , że nie spodoba się miłośnikom pozycji dystopicznych , fantastycznych oraz przygodowych. To historia miłosna , w której dzieje się niewiele , a przynajmniej tyle , ile w przeciętnej tego typu książce. Ja na szczęście nie straciłam wiele - ledwie dwa dni i kilkusekundowy foch przyjaciółki. Nie odradzam otwarcie książki - przecież są osoby , które odnajdują się w literaturze miłosnej i takim właśnie czytelnikom ją polecam. Im na pewno się spodoba , ale ogólnie rzecz ujmując to "Hopeless" dla mnie osobiście jest jedną z gorszych czytanych przeze mnie książek...


★★★★
Tytuł Oryginału-Hopeless
Liczba Stron-424
Gatunek - Romans/New Adult

5 komentarzy:

Judyta Z pisze...

Mi "Hopeless" się bardzo podobało. Nie powiem żeby była to najlepsza książka Hoover, ale dobrze mi się ją czytało :)
Pozdrawiam serdecznie.
houseofreaders.blogspot.com

Wiskaaa pisze...

Cieszę się, że Ci się podobało :) . Jak już mówiłam - wszystko jest mocno sprzężone z gustem :) . Życzę kolejnych dobrych książek :).

Wymarzona Książka pisze...

Czytałam i już się bałam, że coś ze mną nie tak.
Jasne, całkiem miła lektura... taka no, do przejścia, ale naprawdę nie rozumiem tych wszystkich zachwytów nad nią. Nie dla mnie :/

Unknown pisze...

Ja nie czytałam i nadal obawiam się, bo z jednej strony wszyscy mówią, że piękna ii wzruszająca, a z drugiej strony, że zła, okropna i tandetna. Hmm... Najbezpieczniejszym wyjściem będzie odłożenie "Hopeless" na potem. Coś si tu zmieniło :) Małe zmiany, a jaki efekt! Pozdrawiam <3

verax pisze...

Czytałam ją dosyć dawno temu, była to jedna z moich pierwszych książek z tego gatunku i mi się podobała. Teraz po przeczytaniu lepszych powieści New/Young Adult stwierdzam, że jest zbyt bardzo wychwalana. Była okej, ale bez szału jaki wokół tej książki zrobiono. Pozdrawiam! :)
Ich perspektywy

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.