20 grudnia 2015

#83 Oro-Marcel A. Marcel

Trzynastoletnia Lena jest dziewczyną o.... trudnym charakterze. Od urodzenia tuła się między Domem Dziecka, a rodzinami zastępczymi, które i tak w końcu ją oddają. Lena zamknęła się w sobie i już nie potrafi przebywać wśród ludzi bez myśli, że jak zacznie się aklimatyzować to i tak ją oddadzą. Wszystko zmienia się jednak, kiedy trafia do rodziny Wandy i Romana, którzy opiekują się jeszcze piątką innych dzieciaków z różnymi "przypadłościami". Tak, Lena też jest niezwykła, gdyż słyszy co mówią przedmioty. Z początku dziewczynka trzyma się na dystans, ale zaczyna dostrzegać, że ta rodzina jest inna od jej poprzednich. Taka.... idealna jak dla niej. I mimo to Lena wciąż trzyma się starych za zasad. Na pomoc zjawia się Oro, chłopak z szafy, który wygląda jak jej męskie odzwierciedlenie. Mówi, że chce Lenie pomóc. Ale dlaczego nikt prócz niej go nie widzi, ani nie słyszy? 

Książkę tę poleciła mi bibliotekarka mówiąc, że to niby lekka książka, a tak naprawdę poruszająca ciężkie tematy. I to całkowicie prawda. Może i temat trudnego dzieciństwa, Domów dziecka itd. jest już ograne, jednakże w "Oro" został on pokazany w zupełnie inny sposób. Język jest mocno potoczny, a dialogi jakby usłyszane z rzeczywistości, bardzo prawdziwe. Nie mogłam się od niej oderwać także dzięki wspaniale skonstruowanym postaciom, gdzie każda była ciekawa i dogłębnie opisana. Naprawdę, autorki ukrywające się pod pseudonimem Marcel A.Marcel spisały się na złoty medal.

Najbardziej urzekła mnie historia Leny i Oro. Chyba nawet po skończeniu książki czytelnik nie jest do końca pewny czy Oro był prawdziwy, czy istniał jako wymyślony przyjaciel. Jedno jest wiadome- był odzwierciedleniem Leny, z którym ona musiała się użerać do momentu, dopóki nie wyjdzie ze skorupy samotności. Pomagają jej też w tym osobliwi mieszkańcy domu, którzy od teraz są jej rodzeństwem - Oko, Cienka, Memory, Iskra i Arnold. Lena ku swemu zdziwieniu zaczyna się odnajdywać w tym rozgardiaszu. To idealny obraz tego, że to inny ludzie czynią nas szczęśliwymi jeśli i oni i my potrafimy być sobą. W takiej sytuacji była Cienka- wiecznie na diecie, a jednak jakby schudła to nie byłaby tą samą Cienką.

Książka porusza mnóstwo ważnych tematów - psychikę dzieci z Domu Dziecka jak i trudne sytuacje w domach tych, którzy wydają się najnormalniejsi. Mnie bez reszty pochłonęła historia każdej, nawet najmniejszej postaci. "Oro" to obraz ludzkich upadków i wzlotów, tego jak zachowujemy się w różnych sytuacjach życiowych. Ponadto książka jest napisana niezwykle pokrzepiającym humorem, który spotykamy co drugie zdanie. Niekiedy zdarzyło mi się głośniej zaśmiać, co jest przecież dziwne w przypadku literatury poruszającej tak trudne tematy. Naprawdę, mimo wszystko jest to powieść pełna uśmiechu i komedii, zabawnych paradoksów i dziwnych incydentów.

"Oro" to pokazanie tego co siedzi w nas. Tak naprawdę nasze problemy kroczą obok nas i tylko od nas zależy cz przyjmiemy od nich pomoc. Lena przyjęła i zmieniła się z szarej myszki w szczęśliwą nastolatkę mająca przyjaciół i niosącą pomoc innym. Oro, niewidoczny i niesłyszalny z początku przeszkadzał Lenie, ale gdy tylko znikał odczuwała tęsknotę. Jakże często spotykamy to dzisiaj- nawet jak ktoś kogo kochamy nas irytuje to i tak jego nieobecność budzi w nas sprzeczne uczucie. Cała książka opiera się na potrzebie miłości i akceptacji, którą tak ciężko dziś osiągnąć. A ty? Masz swojego Ora?

Podsumowując, "Oro" to bardzo dobra, zabawna książka, która dostarczy wam przyjemnych chwil i poprawi nastrój zabawnymi postaciami i dialogami. A zakończenie zwali was z nóg! Ja osobiście jestem pełna podziwu dla tych dwóch autorek i szczerze polecam "Oro", zwłaszcza na ten miły i świąteczny czas, gdyż podczas jej lektury tak naprawdę nie zauważycie ciężkości poruszanej tam tematyki. Dopiero po skończonej lekturze poczułam, co tak naprawę autorki chciały przekazać. Wciąż jednak mam na twarzy uśmiech, kiedy myślę o wszystkich tych przezabawnych sytuacjach, których było o wiele więcej niż tych złych. W każdym życiu jest przecież szczęście i nieszczęście. Sztuką jest dostrzec to pierwsze pomimo drugiego.

8+/10

1 komentarz:

verax pisze...

Nie słyszałam jeszcze i tej powieści aż do teraz. Zapisuję sobie tytuł, sam opis jest bardzo ciekawy. Taka trudniejsza tematyka jest jak najbardziej dla mnie. Lubię poznawać psychikę bohaterów i dokładnie wiedzieć co dzieje się w ich głowach. Mam nadzieję, że niedługo przeczytam:) Pozdrawiam!
Ich perspektywy

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.