4 grudnia 2015

#79 Angelfall.Penryn i świat Po-Susan Ee


Członkowie ruchu oporu organizują bazę na gruzach cywilizacji. Wszystko idzie w dobrym kierunku, aby pokonać najeźdźców. Wśród ludzi rośnie przekonanie, że Paige to potwór i dziewczynka w końcu znika, a Penryn wyrusza na poszukiwania siostry. Po drodze odkrywa anielskie tajemnice, które mogą zaważyć na tym, która ze stron wygra. W tym samym czasie Raffe bezskutecznie próbuje odzyskać swoje skrzydła. Anioł pragnie odzyskać należne mu miejsce, ale czuje również coraz większą potrzebę ochrony Penryn. Co wybierze i po której ze stron się opowie?[opis z tyłu książki]

Sięgając po drugą część od razu zauważyłam porażającą różnicę w ich wielkości, czy też jak kto woli ilości stron. Jednak jeżeli chodzi o bogactwo tejże treści, to obie części prezentują się tak samo dobrze. Mocny akcent Urban Fantasy osadzony w apokaliptycznym świecie to idealny pomysł na książkę, a pod piórem Susan Ee zamienił się w naprawdę dobrą książkę. Czyta ją się bardzo szybko, lekki język dodaje przyjemności w odbiorze. Ponadto książka jest nacechowana wartką akcją, która nie pozwala czytelnikowi przestać jej czytać. Nie mogłam się od niej oderwać. Ziemia opanowana przez przepiękne anioły, które zepchnęły ludzi do rynsztoka zawładnęła mną kompletnie.

Cóż, faktem jest, że w dzisiejszej literaturze młodzieżowej zazwyczaj bohater, w którym zakochuje się bohaterka jest przeprzystojny, mega umięśniony i ogólnie idealny. Tu także spotykamy się z taką sytuacją. Jednakże jestem w stanie to zdzierżyć, gdyż w końcu Raffe, jako anioł nie mógłby być stworzeniem brzydkim. Ponadto jego charakter został bardzo fajnie skonstruowany. Nie wiem tylko jak taki anioł mógł się zakochać w brudnej, wychudzonej Penryn. Ale podobał mi się ten wątek, właśnie ze względu na tą cichą niemożliwość, a dialogi między Penryn, a Raff''em potrafią rozśmieszyć.

Najbardziej zaintrygowała mnie historia Paige, siostry Penryn. Poprzez jej zmianę w potwora bez jej pozwolenie nie zabrano jej bo prawda mentalności dziecka, ale na zawsze odmieniono coś w jej psychice. Zagubiona mała dziewczyna, odbijająca się od ścian klatki odrzucenia, w której się znalazła. Jest jeszcze matka Penryn , która cały czas mnie zastanawia. Wydaje się niby chora psychicznie, ale jednocześnie w jej tej nienormalności okazuje się najrozsądniejsza i najmądrzejsza ze wszystkich. Coś czuję, że ona jeszcze pokarze i odegra kluczową rolę w tej opowieści.

Jeżeli chodzi o samą treść, to nie mam większych zarzutów. Akcja płynie, nie ma zbędnych opisów, niekiedy są wstawki śmieszne, a niekiedy emocjonalne, czyli tak jak powinno być. Może co prawda co jakiś czas spotykałam się po prostu z sytuacją mało prawdopodobną w czasie apokalipsy, ale zaraz o niej zapominałam, bo nagły zwrot akcji wyrzucał mi z głowy tak błahy problem. Na pewno trzeba pochwalić Susan Ee za nakreślenie bohaterki tak mocnej i odważnej jak Penryn. Ukazuje postawę właściwą dla czasów, w jakich się znalazła. Aż przyjemnie czyta się taką książkę, gdzie bohaterka wie czego chce i potrafi postawić na swoich (a przy tym znajduje miejsce na miłostki) , a nie użala się nad sobą i wiecznie oczekuje czyjeś pomocy.

Podsumowując, "Penryn i świat Po" to kontynuacja podtrzymująca poziom pierwszej części. To dobra książka dla miłośników Uraban Fantasy, wartkiej akcji, aniołów i romansów osadzonych w mocnej rzeczywistości. Ja nie mogę doczekać się kiedy się zabiorę za ostatnią część, bo po prostu ciekawi mnie wszystko. Dobra lektura dla odpoczynku od ciężkiej literatury oraz po prostu kawał dobrej apokalipsy ukazanej w nowoczesny sposób.

8/10

2 komentarze:

Unknown pisze...

O całej trylogii słyszałem naprawdę dużo, a w większości dobre opinie. Książka wydaje się mieć naprawdę ciekawą fabułę, mam nadzieję, że jak kiedyś ją przeczytam to ją pokocham.
Fakt, we wszystkich młodzieżówkach westchnienia głównych bohaterek zawsze są wyidealizowane, a same wątki przesłodzone i sztuczne, dlatego wolę książki, w których wątki romantyczne zostają gdzieś daleko na drugim planie. Chyba że czyta się książki z naprawdę dobrymi wątkami miłosnymi, wtedy to inna sprawa. :)
Recenzja świetna, zresztą jak zwykle :D
Pozdrawiam! ^^
Otwarta księga

verax pisze...

Już od jakiegoś czasu mam w planach 3 część i zakończenie serii. Całość pierwszy i drugi tom razem bardzo mi się podobały. Lubię styl pisania autorki i świat jaki wykreowała. Mam wrażenie, że w Świecie po jest trochę więcej brutalności? może krwawych scen? Sama nie wiem jak je nazwać, ale już nie mogę się doczekać aż zakończę tą serię:) Pozdrawiam!
Ich perspektywy

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.