12 listopada 2015

#77 Malfetto.Mroczne Piętno-Marie Lu

Adelina Amouteru przeżyła epidemię zarazy. Ale zostawiła ona na niej, i innych dzieciach, które przeżyły, swoje piętno. Czarne włosy Adeliny zmieniły się w srebrne, rzęsy wyblakły, a w miejscu lewego oka ma bliznę. Jej okrutny ojciec uważa, że jest ona malfetto – odmieńcem, który niszczy dobre imię rodu i stoi na drodze do bogactwa. Jednak, jak głoszą pogłoski, niektórzy z ocalonych z zarazy mają nie tylko bliznę, ale również tajemnicze i potężne dary. Choć ich podobieństwo pozostaje niewyjaśnione, zaczynają być określani jednym mianem – Malfetto.
Teren Santoro służy królowi. Stoi na czele Osi Inkwizycji i do jego obowiązków należy wytropienie wszystkich Malfetto i zniszczenie ich, zanim oni zniszczą naród. Wierzy, że Malfetto są niebezpieczni i mściwi, ale to właśnie Teren może być w posiadaniu jeszcze mroczniejszej tajemnicy.
Enzo Valenciano jest członkiem Bractwa Sztyletu. Ta tajemnicza organizacja wyszukuje Malfetto zanim zrobi to Oś Inkwizycji. Ale kiedy Bractwo odnajdzie Adelinę, poznają kogoś z mocami, jakich nigdy nie widzieli.
Adelina chce wierzyć, że Enzo jest po jej stronie, zaś Teren to prawdziwy wróg. Ale drogi tej trójki skrzyżują się w nieoczekiwany sposób, gdzie każdy będzie walczył z każdym w odmiennej, własnej bitwie. Ale wszyscy są pewni jednego: Adelina posiada moce, które nie należą do tego świata. Mściwa ciemność w jej sercu. I pragnienie, by zniszczyć każdego, kto ośmieli się stanąć jej na drodze.[opis z tyłu książki]

Po tym, jak Legenda zawładnęła moim sercem z utęsknieniem czekałam na tę książkę, gdyż przeczuwałam, że będzie równie wspaniała. I odrobinkę się zawiodłam. Oczywiście, to bardzo dobra i przyjemna w odbiorze historia, ale jakaś taka...można by się czegoś więcej po niej spodziewać zważywszy na fenomen "Legendy". Wiem, że nie powinno się porównywać jednej książki do drugiej, ale mimowolnie to na nas działa. Mimo to dobrze mi się ją czytało, pełno akcji z mocno narysowaną główną bohaterką, niejednoznaczną oraz innymi postaciami równie mocnymi.

Co do samej fabuły - ciekawa, ale nieco chaotycznie poprowadzona. Bardzo podobały mi się takie antyczne wstawki, które nadawały powieści charakteru średniowiecznego. Ponadto autorce idealnie udało się uchwycić styl średniowiecznego życia, gdzie dziewczyny nie znały tak naprawdę pojęcia miłości, a mężczyźni kupowali swe żony od ich ojców. Wszystko to sprawiło, że czytelnik zagłębia się w świat pełen mrocznych tajemnic, gdzie dawna radość zamieniła się w czerń i smutek. Marie Lu już po raz drugi serwuje nam świat pełen nieprzyjemności i nieodpowiednich ludzi u władzy, a przy tym tworzy historię w 100% różną od tej w "Legendzie".

Jak już wcześniej wspomniałam, wszystkie postacie są bardzo mocne, nie użalają się nad sobą i noszą w sobie osobliwy rodzaj mroku, a Adelina nosi ten najtrudniejszy do okiełznania. Książka jest nieprzewidywalna, co działa na jej korzyść, bo przeżywamy dużo zaskoczeń podczas jej lektury. Mimo iż narracja rozdziela się na trzy osoby to główne skrzypce gra tu Adelina, w której emocje bardzo łatwo się wczuć przez co historia staje się dla nas bardzo osobista. Marie Lu jest mistrzynią narracji pierwszoosobowej, sprytnie gra na emocjach i pisze w bardzo prosty i zrozumiały sposób, jakby te słowa wyszły spod ręki samego bohatera.

Zakończenie i sam epilog były tak świetnie napisane, że aż mnie świerzbi na kolejną część. Nie mogę się doczekać ponownego spotkania z Adeliną i zobaczenia, jak ta niesamowita, obdarzona niezwykłą mocą dziewczyna sprawdzi się w nowej roli. Całą historia z graniem na dwa fronty w miłości do siostry okazała się udanym pomysłem, może momentami niedociągniętym lub przerysowanym, ale mimo wszystko udanym. 

Podsumowując, "Malfetto" to bardzo dobra młodzieżówka skierowana chyba bardziej dla ludzi z gimnazjów, choć nie umniejszam osobom z liceum czającym się na tę pozycję, bo naprawdę warto się z nią zapoznać. Jest to historia pełna akcji i niezatrzymująca się choćby na jeden nudny moment. Nie jest książka wyniosła ani moralistyczna, ale przeznaczona bardziej jako lekka lektura do odpoczynku po książkach ciężkich. Polecam , jeśli szukacie wytchnienia oraz książki napakowanej dobrą akcją osadzoną w świecie średniowiecza. Poznaj mroczne moce jakie władają światem Adeliny i sam je w sobie odkryj !

7+/10

1 komentarz:

Judyta Z pisze...

Z tą książka jest tak, że co recenzję czytam całkowicie inną opinie - raz niską, raz wysoką i tak w kółko :P Dlatego nie wiem czy po nią sięgnę, mam mętlik w głowie, muszę jeszcze to wszystko przetrawić :)
Pozdrawiam.

houseofreaders.blogspot.com

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.