25 sierpnia 2015

#69 Cztery-Veronica Roth

Nazywam się Cztery. Dlaczego moim imieniem jest cyfra?Zostałem wychowany we frakcji Altruizmu, w której dusiłem się bity przez własnego ojca. Aby uciec zmieniłem frakcję na Nieustraszoność. To był dla niego cios. Jego idealny syn sprawił, że wszyscy zaczęli o nim mówić, aż cała prawda o jego agresji wyszła na jaw. Ani trochę mi go nie szkoda. Kłamał cały czas gdy do mnie mówił, a sam kazał mi zawsze mówić prawdę. Mój przydomek wziął się stąd, że podczas inicjacji symulacja strachu zarejestrowała we mnie tylko cztery lęki. Nikt jeszcze nie mia ich tak mało. Od początku byłem skazany na sukces. We wszystkim byłem najlepszy, nawet jeśli tego nie chciałem.
Myślałem, że jedynym uczuciem jakim potrafię obdarzyć ludzi jest coś na kształt przyjaźni. Myślałem tak do momentu, aż poznałem ją.
Sztywniaczka. Wpadła w siatkę jak szara plama.
Sztywniaczka skoczyła pierwsza. Nie mogłem w to uwierzyć. Nawet ja nie skoczyłem pierwszy...

Gdy w moje dłonie trafiła ta książka po prostu musiałam odłożyć Pretty Little Liars i ją przeczytać. Jestem mega fanką "Niezgodnej", to jedna z moim ulubionych książek jakie czytałam i nie mogłam się powstrzymać przed natychmiastowym otworzeniem "Cztery". Przeczytałam ją ekspresowo, gdyż nie mogłam się oderwać. Historia Tobiasa wzruszyła mnie i sprawiła, że czułam na zmianę smutek i radość. Miałam też dziwne szarpanie w brzuchu, gdy czytałam fragmenty z Tris (ludzie czytający "Wierną" będą wiedzieć czemu).

Dobrze by było, gdyby poczucie winy przypominało nam, aby następnym razem bardziej się postarać.

To co pierwsze mi się rzuciło to zmiana stylu narracji pisanej przez autorkę na bardziej męską. Przyjemnie było poznać bliżej postać Tobiasa, jego uczucia i życiorys. Teraz dokładniej rozumiem jego osobę i potrafię przeboleć niektóre podjęte przez niego decyzje w trylogii "Niezgodna". Niekiedy nawet porządnie się wzruszyłam, ale to może być spowodowane również tym, że mam wielki sentyment do książek Veroniki Roth.

Myślałem, że jeśli wyjawię jedną tajemnicę, to z resztą pójdzie już bez problemu, ale okazuje się, że szczerość to nawyk, który wyrabia się z czasem a nie coś, co można uruchomić w dowolnej chwili.
Myślę, że całym morałem książki jest to, że to przyjaciele wyciągają nas z naszego dołka, rozbijają skorupę, w której się zamknęliśmy. Gdyby nie Zeke i Shauna Tobias stałby się zamkniętą w sobie maszyną Nieustraszonych. Przynajmniej w moim odczucie. Przecież to przy drugim człowieku budzą się w nas najlepsze uczucia. A gdy tylko Tobias spotkał Tris pokazał się z zupełnie innej strony- tej wrażliwszej, ale i lepszej. "Cztery" to wspaniała historia o pokonywaniu własnych słabości,burzeniu murów, które wokół siebie budujemy, zaczynaniu nowego życia. Świat, w którym żyje Tobias nie jest usłany różami tak jak jego przeszłość, a mimo to dał radę. Ty też dasz.

Podsumowując, "Cztery" to bardzo wartościowy dodatek do "Niezgodnej". dzięki któremu możemy bliżej poznać postać, która skradła serca tylu czytelnikom. Współczuję Tobiasowi, a jednocześnie cieszę się z tego, że się nie poddał i wszedł na sam szczyt. Znajdziecie tu wszytsko-ból,cierpienie jak i miłość,przyjaźń. Polecam głównie osobom już po lekturze trylogii "Niezgodna", gdyż tę książkę trzeba zrozumieć. Dla mnie okazała się świetna i pokochałam ją tak samo jak "Niezgodną". Dziękuję pani Veronice Roth za stworzenie czegoś tak wspaniałego.

9/10

5 komentarzy:

Unknown pisze...

Uwielbiam "Niezgodną", ale "Cztery", jakoś tak nie zachwyciło mnie. Liczyłam na to, że autorka jakoś bardziej dopracuje przeszłość Tobiasa, a tak naprawdę wszyscy Ci co czytali "Niezgodną" znali dokładnie jego przeszłość :P
Mimo to z przyjemnością sięgnę po trzeci tom, bo on mi jeszcze został, ale to pewnie dopiero przed jego premierą :D.
Buziaki :*

Ewelina Białek pisze...

Kompletnie do mnie nie przemawiają książki tego typu.

Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/

Wiskaaa pisze...

Każdy lubi co innego :) Ja bardzo lubię książki antyutopijne i po prostu ta do mnie przemówiła. Może za kilka lat zmieni się mój gust i będę uważać ją za dość przeciętną,ale na razie cieszę się, że ją przeczytałam :)

kibicowelove pisze...

Nie czytałam i w najbliższym czasie nie zamierzam. :)
O, ja właśnie dzisiaj sobie poprawiłam humor, bo będąc w bibliotece natknęłam się na całą serię "Pretty Little Liars" i nie mogłam nie wypożyczyć pierwszych trzech tomów!


http://recenzandia.blogspot.com/

Detektyw Książkowy pisze...

Z tego co się orientuję to cała trylogia "Niezgodnej" znajduje się w mojej bibliotece, więc na pewno kiedyś ją przeczytam :)
Bardzo jestem ciekawa punktu widzenia Cztery :)

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.