13 sierpnia 2015

#61 Ogień-Mats strandberg, Sara Bergmark Elfgren

Piątka dziewczyn-Minoo,Vanessa.Linnea,Ida oraz Anna-Karin,które rok temu dowiedziały się,że są Wybrańcami rozpoczynają właśnie kolejny rok nauki w liceum.Każda z nich posiada inną moc i nie zawsze udawało się im powstrzymać przed nadużywaniem jej.Anna-Karin w pierwszej klasie liceum wpływała na ludzi tak,aby jej nie szykanowali,a wręcz ją ubóstwiali.Teraz grozi jej kara ze strony Rady.Reszta dziewczyn wie,że jako Wybrańcy muszą sobie pomagać.Jedynie Ida nie potrafi tego zrozumieć.Ponadto nad Engelfors zawisają demoniczne chmury.Pojawia się nowa organizacja-Pozytywne Engelfors,która wpływa na ludzi i wmawia im,że wszystko co złe jest skutkiem negatywnego myślenia.Dziewczyny jednak wiedzą,że coś tu nie gra.Ale czy ich sceptyczność w stosunku co do tej organizacji nie obróci się przeciwko nim?I czy uda im się uratować Adrianę,jedyną osobę,która im pomagała zanim będzie za późno?

Po tym jak mimo kilku wad "Krąg" dość mocno mnie wciągnął,przy nadarzającej się okazji sięgnęłam po "Ogień".I widzę to wielką poprawę.Treść jest mniej zagmatwana i bardziej dopracowana dzięki czemu nie mogłam się oderwać od tej książki.Nie ma niedokończonych wątków i wszystko jest jasne oraz spójne,a powieść w ostatecznym rozrachunku wychodzi na bardzo duży plus.To świetna lektura na lato , pełna tajemnic i akcji,która pochłania już od pierwszego słowa.

Dlatego teraz wie, że przypominać sobie o jasnych stronach życia to jedno, a udawać, że te ciemne nie istnieją, to całkiem co innego.
Różnorodność charakterów postaci czyni z tej książki idealne przedstawienie dzisiejszej młodzieży. Mamy tu pustą dziewczynę , która myśli,że wszystko jej wolno jak i mądrą i uwielbiającą czytać outsiderkę. Historia jest podzielona między całą piątkę dziewczyn dzięki czemu jest ona skierowana do każdego rodzaju czytelników. Każdy znajdzie coś dla siebie,a ten podział sprawia,że książka jest bardzo kolorowa i sprawia,że można jednocześnie nienawidzić jednej postaci,a drugą kochać.Ja osobiście nienawidzę Idy,a uwielbiam Minoo oraz Lineę.

Nie o takiej samotności,kiedy potrzebujesz pogadać,a wszyscy są zajęci albo kiedy żona jest na konferencji,ale o samotności,gdy wszystko cię boli,dy czujesz,że atomy twojego ciała odczepiają się od siebie,a ty rozpuszczasz się w jednej wielkiej Nicości.
"Ogień" ma w sobie taką dziwną magię,która sprawiła,że ni mogłam przestać go czytać.Pełno demonicznych rytuałów  , tajemnic i intryg oraz niejednoznacznych postaci. Cały czas coś się dzieje,akcja za akcją,a na koniec wszystko się ze sobą łączy.I to zakończenie,które sprawia,że nie można go przeżyć.Postacie zaczynają się rozwijać i rozumieć,że prawdziwych przyjaciół odnajdują wśród siebie.Nawet Anna-Karin zaczyna być postrzegana inaczej.Dziewczyny takie jak Vanessa czy Linnea mądrzeją i porzucają swoje toksyczne miłości na rzecz tego co najważniejsze-szczerej przyjaźni.Przez niecały rok ta piątka dziewczyn stała się sobie bardzo bliska,mimo iż wcześniej się nie zauważały.

Nigdy więcej nie zwiąże się z kimś, kogo cały czas będzie chciała zmienić. Pragnie kogoś, kto będzie ją szanował, inspirował i rozumiał, nie zgadzając się przy tym na wszystko. To powinien być ktoś, kto będzie dla niej wyzwaniem i sprawi, że ona sama będzie dla siebie wyzwaniem. Pragnie kogoś, z kim można się śmiać, płakać i wspólnie odkrywać świat.
Najciekawszym i jednocześnie najbardziej poruszającym momentem książki była zamiana ciał dziewczyn.To jak każda z nich poznawała życie i problemy tej drugiej.To wtedy się do siebie najbardziej zbliżyły i zrozumiały się jak nigdy dotąd.Zaczęły dostrzegać coś więcej w sobie niż to o czym plotkują ludzie.Czasem myślę ,że przydałoby się takie coś w codziennym życiu-żeby prześladowcy weszli w skórę prześladowanych.

Nie mogłam znieść Idy.Nawet jeżeli jest to tylko postać z książki.Nienawidzę jej.Jest tak pusta,że to aż niemożliwe.Grozi jej apokalipsa,a ta zamiast pytać Magicznej Księgi co mają zrobić wypytuje o to,czy chłopak,który jej się podoba z nią będzie .Nawet zakończenie nie zmieniło mojego zdania o niej.Nienawidzę postaci,które interesują się tylko swoim dobrem.A taka właśnie jest Ida.Dlatego też polubiłam Minoo i Lineę i trochę Vanessę.Anna-Karin jak dla mnie za bardzo użala się nad sobą.Jednakże taka różnorodność jest dobra dla książki.

Podsumowując,"Ogień" to bardzo dobra kontynuacja "Kręgu" ,która wyjaśniła niedokończone wątki z poprzedniej części.Polubiłam postacie (prócz Idy) jak i fabułę,która jest oryginalna i w moim guście-pełna demonicznych rytuałów i tajemnic trudnych do rozwiązania.To dobra książka,ale uprzedzam,że dużych rozmiarów(ok.700 stron).Mimo to szczerze ją polecam,gdyż Engelfors to ciekawe miasto,które wciągnie was w swój mroczny świat czarownic.

8+/10

Brak komentarzy:

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.