7 lipca 2015

#5 Gra Endera-Orson Scott Card



Ziemi grozi inwazja ze strony tajemniczych najeźdźców zwanych Robalami.Zdesperowane państwo szkoli sześciolatków do krwawej walki z intruzami.Wśród nich znajduje się też młody Andrew Wiggin zwany Enderem.Od zawsze terroryzowany przez brata ku zdziwieniu przewodniczącego programu szkoleniowego najlepiej się rozwija.Organizatorzy chcą wykorzystać jego potencjał i niezwykły refleks,więc przydzielają mu nowego trenera-Mazera Rackhama-owianego legendarna aurą wojownika,którego Ender czcił od najmłodszych lat.Jednak chłopiec niedługo pozna prawdziwe oblicze tych,których niegdyś uważał za autorytety i rodzinę...



  Muszę się tu niestety przyznać,że książkę przeczytałam dopiero po obejrzeniu filmu,a wcześniej ani razu o niej nie słyszałam i pewnie nie usłyszałabym.Stwierdzić jednak mogę,że film w porównaniu do książki to chłam.Oczywiście,gdyby jej nie przeczytała uważałabym film za świetny,wręcz niezwykły.No cóż,człowiek jest ślepy na słowa,a otwarty na obrazy."Gra Endera" Jest to moim zdaniem objawienie w literaturze i powinna ona być obowiązkową lekturą w gimnazjach.To nie jest zwykłe science fiction.To tylko nieunikniona rzeczywistość i charakter ludzki pokazany przez wyimaginowany świat.Prawdy,które Card w niej zapisał powinny być zapamiętane i powszechnie głoszone.Jedną z najlepszych i chyba najlepiej oddających nasze aktualne czasy:"

(...) dowódcy mają tyle władzy, ile im jej dasz. Im bardziej jesteś posłuszny, tym bardziej tobą rządzą." 

Ten właśnie cytat utkwił mi w głowie i często używam go w rozprawkach na polskim lub w wypracowaniach. Nie potrafię opisać ujmującego charakteru tej książki.Musiałabym pisać godzinami,a wam w końcu znudziłoby się czytanie moich laboratów.To jak Orson opisał dzisiejszą ludzkość i jej nierówność wobec wolności jest po prostu niesamowite.Tak.,jakbym czytała historię teraźniejszości zawartą w przyszłości.Wszystko z Gry Endera wydaje się nam tak bliskie,a zwłaszcza to jak opowiada ona o wykorzystaniu życia innych przez wyższe warstwy społeczne.Popatrz na dzisiejszą sytuację w Polsce i powiedz sobie kto ma lepiej-robotnik czy polityk?Orson Scott Card opisał to w tak okrutny i dający do myślenia sposób,że sama nie mogłam wyjść z podziwu.

"Moc zadawania bólu jest jedyną, która ma znaczenie, moc zabijania i niszczenia, ponieważ jeśli nie możesz zabijać, jesteś zawsze we władzy tych, którzy potrafią. A wtedy nic i nikt nigdy cię nie ocali."


    Książka pokazuje też,jak zróżnicowaną osobowość mają dzieci odtrącone,niechciane.Taki właśnie był Ender.Tak naprawdę kochał tylko siostrę,Valentine,która była miła i spokojna.Za to brata,Petera,wprost nienawidził,gdyż ten znęcał się nad nim i wytykał mu,że jest "Trzeci" i to przez niego Peter nie dostał się do programu szkoleniowego.Otóż to,Ender był "Trzeci".Ponieważ ani Valentine ani Peterowi nie udało się przejść testu z czujnikiem państwo poprosiło małżeństwo Wiggin o wydanie na świat swojego kolejnego potomka,który byłby w połowie opanowaną Valentine,a w połowie porywczym Peterem.Czy czegoś wam to nie przypomina?Czy w dzisiejszych czasach też tak się nie dzieje?Na przykład Hitler.Potrafił świetnie manipulować ludźmi i siał zgrozę,a jednocześni potrafił się opanować i tym samym pociągnąć za sobą ludzi.Był na pograniczu walki i pokoju,tak jak Ender.Wiele sytuacji z książki przekłada się na rzeczywistość.Jednym z takich typowych przykładów jest zmowa Valentine i Petera przeciw rządowi.Mimo iż Val bała się Petera,tak jak on miała już dość hegemonii.Pisała więc dla niego teksty i wymyślała mu nowe hasła przewodnie.Tak jak oni,wiele z nas podlega presji ze strony innych osób głoszących podobne poglądy w bardziej drastyczny sposób.Tak jak Val ustępowała Peterowi tak i my nie potrafimy sami wypowiedzieć się publicznie na daną kwestię. 

"Pojedyncze ludzkie istoty zawsze są tylko narzędziami, których używają inni, byśmy wszyscy mogli przeżyć."

  Istota Endera pokazuje też,że czasem warto dogłębniej przyjrzeć się naszym wrogom.Niekiedy można dostrzec w nich dostrzec coś więcej niż obrzydzenie.Czasem dostrzeżemy to,co może się przydać nam samym.Prócz tego należy też zrozumieć wroga.Tak jak dla nas nasze przekonania są trafne tak i dla niego,jego własne są słuszne.Ender zrozumiał i pomógł,gdyż otworzył oczy na to,że nie każdy wróg chce dla nas źle.To my stwarzamy sobie wrogów i tylko ludzie są zdolni do zwaśniania.Nić porozumienia pęka przez odmienność.Przecież,to nic złego,prawda?Przecież każdy z nas jest inny.I co,mamy teraz każdy z każdym się zadźgać?Otóż coś co nieludzkie zawsze będzie dla nas niewłaściwe i tylko my jesteśmy odpowiedzialni za wojny.

   Książkę polecam,i tu wielkie zdziwienie,głównie chłopakom.Oczywiście.przeczytać może każdy,ale chłopakom uzmysłowi ona czym jest odwaga.To nie jest noszenie drogich ciuchów,szpanowanie petem czy durne imponowanie innym.Ender pokazuje jak naprawdę i otwarcie można pokonać swoje lęki.Powieść pokaże także,że zaufanie to pojęcie względne i trywialne.Każdy kto czuje się nieco przeceniony przez innych niech zaparzy sobie herbatę,sięgnie po książkę i zaszyje się w miłym i zacisznym miejscu,gdzie do uszu nie dociera nic,a do umysłu wpływają swobodnie słowa.

10+/10

Brak komentarzy:

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.