14 lipca 2015

#31 Igrzyska Śmierci-Suzanne Collins

Panem rządzonym przez okrutne władze, w którym co roku dwójka nastolatków z każdego z dwunastu dystryktów wyrusza na Głodowe Igrzyska, by stoczyć walkę na śmierć i życie.Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny – musi troszczyć się, by zapewnić byt młodszej siostrze i chorej matce, a już to zasługuje na miano prawdziwej walki o przetrwanie...[opis z tyłu ksiażki]


"Igrzyska Śmierci" to fenomen w dziedzinie literatury-chyba nie ma osoby,która by nie słyszała o tej książce,albo chociaż o filmie.Jednak dla mnie książka w bardziej głęboki sposób porusza nasze emocje.Powieść ta porwała mnie już od pierwszych stron i od samego początku wiedziałam,że to będzie coś zupełnie innego niż to z czym przyszło mi spotkać się dotychczas.I miałam rację."Igrzyska Śmierci" zostawiły po sobie taką dziwną pustkę w mojej głowie,jakbym osobiście oglądała Katniss i jej zmagania na arenie.Po prostu nie potrafię wyrazić tego,co czułam po przeczytaniu ostatniego zdania...

"Niszczenie jest znacznie łatwiejsze od tworzenia"
Już w pierwszym rozdziale poznajemy historię i ustrój panujący w całym Panem.Nie wiem dlaczego,ale przypominało mi to wizerunek Bombaju z filmu "Slumdog".Ponadto,czy potężny i bogaty Kapitol oraz otaczające go ubogie dystrykty nie odzwierciedlają dzisiejszego świata?Nie wiem dlaczego,ale ta książka wywołała u mnie lekkie zatracenie rzeczywistości-myślałam,że wszystko z niej dzieje się u mnie za oknem,w teraźniejszości,a nie w przyszłości.Nigdy nie czułam się tak czytając cokolwiek.To nie jest książka-to coś o wiele,wiele więcej...

...publiczność okazuje największe nieposłuszeństwo, na jakie jest w stanie się zdobyć. Milczy. W ten sposób mówimy, że nie ma zgody. Nie ma aprobaty. Wszystko jest nie tak.
Jeżeli chodzi o postacie-nie mogę się nadziwić jaki umysł trzeba mieć,aby stworzyć tak zawiłe relacje między nimi.Ta udawana (albo i nie,sama już nie wiem,co dowodzi jaką prawdziwość dzisiejszych miłostek ukazała Collins) miłość Katniss i Peety oraz oddanie głównej bohaterki dla siostry.Ta scena tak mnie wzruszyła,że prawie się popłakałam.Katniss to dziewczyna z krwi i kości,wychowana w trudnym środowisku,przygotowana na wszystkie niedogodności i przeszkody losu.Zgłaszając się na ochotnika uratowała małą Primrose,która na arenie byłaby skazana na pewną śmierć.I jest jeszcze Gale-zakochany w Katniss,a jednocześnie wiedzący,że ta dziewczyna jest zbyt twarda na związki.Wzruszyła mnie też historia ojca Katniss-to jak jej matka załamała się po jego śmierci.Po prostu majstersztyk.

- Dobra, dogadamy się - decyduje Haymich. - Wy nie będziecie przeszkadzać mi pić, a ja będę na tyle trzeźwy by wam pomóc.
Zróżnicowanie dystryktów przypomina nieco porównywanie sytuacji gospodarczej krajów na świecie.Dystrykt 1-dobrze zaopatrzony i ogólnie mówiąc bogaty,a na samym końcu Dystrykt 12-biedna wioska górników,których ledwo stać na wyżywienie swoich dzieci.Ale najbardziej przerażające było to.jak młodzi ludzie mówili o Igrzyskach-fajnie byłoby w nich wygrać i w końcu poczuć się człowiekiem,a nie żyć gorzej od świń. Wstrząsnęła mną także postać Cato.To jak zakorzeniono w jego głowie nienawiść do innych uczestników.Sprzymierzał się z tymi najsilniejszymi,wykańczał słabszych,a potem jak maszyna mordował tych, z którymi się zbratał.Za wszelką cenę chciał wygrać nie zważając na to ile krwi przez to rozleje.Jeszcze mała Rue...to jak Tresh pomógł Katniss w zamian za to,że się nią zajęła pokazało,że mimo obojętności na śmierć,którą oglądają rok w rok potrafili ukruszyć trochę kamienia z serca odsłaniając kawałek człowieczeństwa.

,,-Nie chcębyć kolejnym pionkiem w ich grze [...]

Podsumowując,"Igrzyska Śmierci" to genialna książka,która wyrwie cię z tej szarej codzienności,przeniesie do okrutnego i niepokojąco znajomego świata i pokaże,że nasza szara codzienność wcale nie jest taka zła jak nam się wydaje.Zadziwiło mnie w jakiej prostocie i nie za długiej treści(300 stron) można przekazać tak wiele.Książka ta wstrząsnęła mną do tego stopnia,że ni stąd ni zowąd zaczęłam doceniać to co mam i cieszyć się każdym dniem.Ta książka was zmieni-zarówno wasze spojrzenie na świat jak i wasz charakter...

10/10

Brak komentarzy:

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.