Isabel wyleczyła się z obsesji na punkcie Ethana i już myślała,że ma spokój.Jednak podczas jednej z misji zostaje porwany Arkarian,a Trybunał nie chce się zgodzić na akcję ratunkową.Isabel,kierowana miłością do Arkariana przeciwstawia się władzom i sama decyduje się go uratować.Dołącza do niej Ethan i jego uczeń oraz jej brat,Matt.Matt cały czas narzeka,że nie mam mocy i chce we wszystkim pomagać.Nie jest jeszcze gotowy i Isabel wraz z Ethanem podejmują sami działania.Matt jednak pokaże,że Proroctwo mówiło prawdę i urośnie w oczach wszystkich.Isabel także,za oddanie wobec przyjaciół zyska coś,co dostał niegdyś tylko syn Nieśmiertelnego.
Po porażce pierwszej części,byłam mile zaskoczona.Druga zrehabilitowała pierwszą.Doczekałam się wyjaśnienia wielu wątków i najmilszym zaskoczeniem było to,że narratorem zamiast Ethana stał się Arkarian-moja ulubiona postać.I bardzo dobrze,że tak się stało.Miłostki nie były już tak zagmatwane tylko opisane prosto i wyraźnie.I co najważniejsze nie jest go dużo,akcja opiera się głównie na przygodach.Po za tym wprowadzenie Matt'a do straży było ciekawym pomysłem.Jak trzy różne charaktery znajdą porozumienie?
"Miłość to nie światło czy gaz,które możemy wyłączać i włączać na zawołanie"
No i w końcu Strażnicy Veridianu pokazali miłość w innym świetle,nie perfekcyjną i nie zawsze od razu wiadomą.Jest ona pokazana na przestrzeni przygód głównych bohaterów oraz ich przeżyć.Tak oczekiwałam na wyjaśnienie wątku Isabel i Arkariana,że aż się uśmiechnęłam na zakończenie.Ale szszszszszs...nie zdradzam nic co będzie dalej!Sami przeczytajcie.
Podsumowując,książka się zrehabilitowała i mam nadzieję,że trzecia część będzie taka jak druga.Ta powieść jest odpowiednia dla obu płci,gdyż dwutorowa narracja,zarówno chłopaka i dziewczyny,wciąga jak mało kiedy.To jak dwa pamiętniki w jednym.I choć pierwsza część była moim zdaniem do kitu powinniście ją przeczytać zanim sięgniecie po Mrok.
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz