27 lipca 2016

#121 Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender-Leslye Walton

Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego...

Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.

Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?

Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie... 


(Rysunek mojego autorstwa , ale nie mam nic przeciwko jego kopiowaniu pod warunkiem , że napiszesz skąd pochodzi )




Mam słabość do piór i ptasich motywów na okładkach książek, tak więc jak tylko zobaczyłam cudowną okładkę "Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender wiedziałam , że muszę ją wziąć. Ponadto była przyjemna w dotyku, coś na granicy materiału dżinsów i legginsów. Muszę się niestety przyznać, że niewiele wiedziałam o samej książce, ale nie przeszkadzało mi to , gdyż obiła mi się już kilka razy o uszy i nie przypominałam sobie, aby były to złe komentarze. Odczekała grzecznie w kolejce , aż w końcu się za nią zabrałam. I miałam dziwne wrażenie , że powtarza się to, co w przypadku "Magonii" , choć może nie w tak pochłaniającym moje rozmyślania stopniu - historia, mimo niezbyt rozwiniętej akcji, gdyż jest to raczej opowieść o kolejnych pokoleniach kobiet, w których życiu mężczyźni byli tylko dodatkami, posiada własną , melancholijną i klimatyczną otoczkę, która oplata czytelnika delikatnymi chmurami i unosi do zupełnie innego świata, świata dziewczyny o nakrapianych, brązowych skrzydłach.

Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka.

Tytułowa Ava jest narratorką, jednak nie poznajemy od razu jej historii. Przedstawia tylko kilka faktów - posiada skrzydła i niemniej osobliwego bliźniaka, bezskrzydłego, ale zamkniętego we własnym umyśle. Ava opowiada nam o swojej babci, której rodzeństwo umarło bardzo młodo, każde w dość... osobliwy sposób. To właśnie ta kobieta stanowi podwaliny całej fabuły, moment w którym wybiera miłość bez wzajemności otwiera drzwi do opisu życia matki Avy. Czytelnik ma wrażenie, że na kobiety z rodziny Lavender spadła klątwa i tylko czeka na kolejne nieprawdopodobieństwa. takie jak niezwykłe dary postaci oraz mieszanie się fantazji z rzeczywistością. Ava o sobie zaczyna mówić gdzieś w połowie książki, przedstawia obraz osoby odseparowanej od społeczeństwa przez doświadczoną w sprawach reakcji społeczeństwa na inność matkę. Dziewczyna mimo wszystko posiada przyjaciół - rodzeństwo z domu naprzeciw. To oni właśnie wyrywają Avę z jej skorupy, otwierają jej skrzydła i pokazują, że inność nie jest taka zła. Ale w tym małym buncie Avy kryje się też mroczniejsza strona, w której to niestety ujawnia się racja jej matki. Do miasta przyjeżdża pewien młody i przystojny mężczyzna, którego podsyca chora pasja do uskrzydlonej dziewczyny, którą ciekawi uroczy i ku jej nieświadomości , niebezpieczny lokator...

To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma.

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to na pewno książka niepowtarzalna i oryginalna w każdym calu. Autorka stworzyła przepiękną historię pokoleń naznaczonych przez życie, ale silnych kobiet, które radził sobie z każdym problemem. W nieco skomplikowany, ale pomysłowy i przemyślany sposób Walton ukazuje ludzkie problemy , wady w przenośny sposób. Pogodzenie się ze zmianami, uzależnienia, trudy macierzyństwa, pierwsze zauroczenie , nieodwzajemniona miłość... znajdziecie tu dosłownie wszystko, choć większość wątków krąży wokół miłości, niekoniecznie pięknej i z "happy endem". Tak naprawdę opowieść Avy jest okropna, mroczna, tajemnicza i pełna okropieństw oraz rozczarowań, ale celowo napisana w ten klimatyczny , jak ja to określam "pastelowy" sposób, czytelnik przez to odczuwa ciężar tego co przeczytał dopiero po jakimś czasie, gdy nadchodzi zrozumienie, że za tą chmurkową i delikatną otoczką kryją się duchy z przeszłości i niekoniecznie przyjemne sekrety.

Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni. Inni uważali mnie za zmutowanego potwora. Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła. Dla matki byłam wszystkim, dla ojca nikim. Babcia każdego dnia widziała we mnie wspomnienie ukochanych osób, które od niej odeszły. Ale ja znałam prawdę - głęboko w sercu zawsze to wiedziałam.
Byłam po prostu zwykłą dziewczyną.

Książka Leslye Walton zaskoczyła mnie niezwykle pozytywnie - mimo leniwego początku i małej ilości akcji jest to dobrze napisana , przemyślana i zaskakująca pozycja. Niby mamy do czynienia z dziewczyną ze skrzydłami , która posiada bliźniaka, który mówi niezrozumiałe, pojedyncze słowa, a tak naprawdę autorka nie skupiła się na jej opowieści, a na całym stworzonym przez siebie świecie, pełnym intrygujących i różnorodnych postaci uosabiających najróżniejsze ludzkie charaktery i cechy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, każdy odkryje wątek poboczny, z którym się uosobi. Na Avie skupimy się tak naprawdę na końcu , kiedy to wszystko, co dotychczas przedstawiła autorka połączy się i stworzy zakończenie, którego na pewno nikt się nie będzie spodziewał, ja przynajmniej byłam naprawdę zszokowana i zaintrygowana na tyle, że jeszcze raz studiując całą historię, zrozumiałam więcej prawdy , jaką chciała nam przekazać Leslye Walton, niżbym oczekiwała pierwszy raz biorąc tę książkę do ręki. 

Podsumowując, "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to opowieść o okrucieństwach i niezrozumieniu wobec inności napisana niespodziewanie pięknym jak dla poruszanych w niej tematów językiem. Przeniesiecie się na chwilę do innego świata, popadniecie w swego rodzaju trans, gdzie rzeczywistość przestaje mieć znaczenie, a wszelkie nieprawdopodobieństwa, w które ciężko byłoby nam uwierzyć stają się prawdopodobne w miarę rozwijania się historii. Nie spodziewajcie się książki napakowanej akcją , gdyż jest to bardziej kronika rodzinna, pełna imion , historii miłosnych, niezwykłych darów , duchów przeszłości i uskrzydlonych dziewczyn, w której Ava wcale nie gra takich oczywistych pierwszych skrzypiec. Jest to też swoista przenośnia ludzkich problemów , które autorka opisuje poprzez gamę postaci. Dla mnie była to przyjemna i lekka lektura, której waga spada na czytelnika dopiero po jakimś czasie. Polecam, koniecznie zaparzcie sobie przy niej herbatę !


★★★★★★
Tytuł Oryginału-The Strange and Beautiful Sorrows of Ava Lavender
Liczba Stron-299
Gatunek - Literatura Współczesna

1 komentarz:

Drzwi do Innego Wymiaru pisze...

Muszę ja kupić. Nie wypożyczyć. Kupić. ta okładka jest niesamowita, nie może wyjść mi z głowy. Miałam przyjemność przeczytania krótkiego fragmentu, tak na zrobienie smaczku i straszne mi się spodobał styl autorki. Masz rację, jest to specyficznie napisane. Podoba mi się Twoje określenie "pastelowe" :). Świetnie oddaje to, jak napisano tę książkę.
PS. Twój rysunek jest świetny!
Pozdrawiam ;)
Q.

https://doinnego.blogspot.com/

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.