25 października 2015

#74 Zostań jeśli kochasz-Gayle Forman

Mia straciła wszystko. Czy miłość pokona śmierć?
Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie.
Poruszająca książka o dającej wsparcie rodzinie, przyjaźni, samotności i znajdowaniu swego miejsca na ziemi, o umiejętności żegnania się z przeszłością i przyjmowania tego, co nadchodzi. "Zostań, jeśli kochasz" opowiada o potędze miłości i wyborach, których każdy z nas musi dokonać.[opis z tyłu książki]

W sumie nie wiem co do końca mam sądzić o tej książce. Niby to taki nietuzinkowy romans podjeżdżający stylem trochę pod Greena, ale jednak jakiś taki niczym spektakularnym się nie wyróżniający. To dobra książka dla złaknionych odskoczni w postaci powieści miłosnej, ale zaliczyć jej do mega utworów poruszających do głębi i coś w nas zmieniających zaliczyć nie mogę. Dobrze mi się ją czytało, nie żałuję lektury, ale niespecjalnie szaleję na jej punkcie. To chyba jedna z tych pozycji, których bohaterów za rok nie będę pamiętać.

Najbardziej spodobało mi się przedstawienie osoby zawieszonej w świecie śpiączki. Gayle Forman posłużyła się stwierdzeniem, że tacy ludzie słyszą co się do nich mówi i przedstawiła to w dość osobliwy sposób. Mia widzi jest oderwana od swojego ciała, może obserwować swoich bliskich i ich zmagania z okropną tragedia, ale nie może znacząco wpłynąć na rzeczywistość. Zaczyna przypominać sobie rozterki i szczęścia swojego życia, co pozwala jej je docenić. 

Moim zdaniem akcja była trochę monotonna, momentami nie kleiła się do kupy, a dialogi czasem wydawały się zbyt idealne i surrealistyczne. Mimo to było parę fragmentów wzruszających i zabawnych, które uratowały sytuację. Cały wydźwięk książki polegał na tym, że tym, dla czego żyjemy jest miłość. Poświęcamy się dla niej, jak Adam w wyznaniu nad łóżkiem Mii, rodzice Mii, którzy oddali wszystko dla swoich dzieci jak i sama Mia, która zdobyła się na wiele wyrzeczeń dla Adama. Może to i trochę ograne ckliwe, ale mimo wszystko prawdziwe i cała tragiczność sytuacji w jakiej znajduje się główna bohaterka sprowadza się właśnie do zrozumienia istoty miłości.

Podsumowując, "Zostań jeśli kochasz" jest może książką nieco naiwną i prostą, ale nie złą. Ma swoje wady i zalety, które mimo wszystko się równoważą. Polecam osobom poszukującym lektury szybkiej, na jedno posiedzenie np. w pociągu albo w deszczowy wieczór. Czy sięgnę po następny tom? Czas pokaże.

6+/10


3 komentarze:

Ewelina Białek pisze...

Miło czytać recenzję kogoś, kto ma podobne zdanie. Dla mnie historia nie ma w sobie nic wyjątkowego i wręcz denerwują mnie te wieczne zachwyty nad nią. Nic dodać, nic ująć. Bardzo dobra recenzja, pod którą podpisuję się obiema rękami i nogami :)

Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

Wiskaaa pisze...

Cieszę się, że się zgadzamy :)

Judyta Z pisze...

Raczej nie przeczytam. Za długo z nią zwlekałam i w końcu poznałam zakończenie, dlatego nie będę miała przyjemności z czytania. Pozdrawiam :)

houseofreaders.blogspot.com

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.