Do zrobienia tego tagu zostałam nominowana przez Anię z outofloveforbooks.blogspot.com . Nie przedłużając (bo nie oszukujmy się-mało kto czyta te długie wstępy do tagów) zaczynajmy :
1.Książka , która rozśmiesza do łez.
Tutaj podałabym raczej cały cykl. Chodzi o Cassandrę Clare i jej świat Nocnych Łowców. Nie był to może jakiś wybitny rodzaj śmiechu (chyba przy żadnej książce nie wybuchłam takim śmiechem), ale czułam, że buzia sama mi się wykrzywia w podkówkę. Przekomarzanie Jace'a i Clary czy taka "ciapowatość" Simona mogą naprawdę poprawić człowiekowi humor.
2.Książka z najlepszą kanoniczną parą.
Tu taj miałam naprawdę ogromny dylemat. Bo Simon i Isabelle chyba byliby zbyt oczywiści, Ron i Hermiona również. Przekopałam się trochę przez moje czytelnicze stosy i znalazłam tę jedyną, tę niepowtarzalną i taką, na której myśl ciepełko zalewa moje delikatne i sentymentalne serduszko. Są to mianowicie Pressia i Bradwell z serii "Świat po wybuchu".Co prawda nie przeczytałam trzeciego tomu (bo wydawnictwo zrezygnowało z jego wydania, a co tam, przecież to tylko świetna książka), ale ja to wewnętrznie czuję - ta dwójka brutalnie naznaczonych weźmie ślub i będzie miała gromadkę apokaliptycznych dzieciątek.3.Książka, o której masz odmienne zdanie niż inni
Zdecydowanie "Czerwona Królowa" Victorii Aveyard. Nie mówię, że to była jakaś wybitnie zła książka, ale po fali pochlebstw i brokatu wokół tej pozycji spodziewałam się, że wypadną mi drzwi w pokoju-a tu lipa. Jak dla mnie przeciętna młodzieżówka-a'la fantasy.
4.Najgorsza przeczytana książka.
"Delirium" Lauren Oliver. Jak dla mnie jest to po prostu zerżnięcie po trochu wątków z bardziej znanych czarnych wizji przyszłości i wtłoczenie ich w bardzo schematyczny romans. Ale to tylko moje zdanie i jak komuś się podobała to ok.
5.Książka, w której zwierzęta odgrywają ważną rolę.
"Ogień i Woda" oraz "Kamień i Sól" Victorii Scott. Uczestnicy szalonego wyścigu stają się właścicielami niezwykłych stworzeń, które stają się ich obrońcami. Swoją drogą-bardzo fajna i lekka lektura.
6.Książka, którą powinno się czytać zimą.
"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". Nie wiem, jakoś tak ta melancholia tej książki pasuje mi do śnieżnego krajobrazu. Nic tylko zaparzyć kawusię , wpakować się w ciepłe skarpety, pod koc i czytać.
7.Książka w jakiś sposób związana z podróżą.
"Kroniki Imaginarium Geographica" (Ale mnie sentyment naszedł.Boziu, ja to w pierwszej klasie gimnazjum czytałam,czyli... o matko! Cztery lata temu. Ale ja już jestem stara). Tutaj bohaterowie podróżują między światami - rzeczywistym i tym za zasłoną. Ciekawa i przyjemna seria dla młodszych czytelników lubiących "Baśniobór".
8.Ta, od której wszystko się zaczęło.
Najukochańszy "Las Pafnucego". Wypożyczyłam ja mając jedenaście lat i przeczytałam chyba w niecałe dwa dni (200 stron, co prawda z obrazkami,ale 200 stron!). Potem już tylko sięgałam po kolejne i kolejne...
9.Aktualnie czytam.
"Zero zero zero" Roberta Saviano"Przebudzenie Króla" Maggie Stiefvater.
Nominuję...nikogo. A raczej wszystkich! Odpowiadanie na tagi zawsze jest jakąś odskocznią od recenzowania, także śmiało chwytaj się i za ten !